Kiedyś supermarket kojarzył się wyłącznie z robieniem tanich zakupów spożywczych. W dzisiejszych czasach oznacza także zaopatrywanie się w ubrania, bieliznę, obuwie oraz inne dodatki, takie jak na przykład biżuteria, czy nakrycia głowy. Dla jednych ludzi kupowanie odzieży w hipermarketach, czy dyskontach typu Lidl i Biedronka oznacza jej gorszą jakość zaś marka z renomą i oryginalną metką, a przy tym wysoką ceną to jasny komunikat, że dane ubranie jest dobre gatunkowo i posłuży przez kilka sezonów. Czy tak jest na pewno?

Okazuje się, że nawet odzież zakupiona w ekskluzywnych butikach, czy markowych sklepach po krótkim czasie użytkowania nie nadaje się już do noszenia. Po co więc przepłacać? W supermarketach również znajdziemy wartościowe elementy garderoby, co więcej często występują one w promocji. Dżinsy za 20 zł, bawełniane t-shirty, za które zapłacimy 8 zł, czy zestaw trzech par majtek w cenie 10 zł. I wcale nie jest powiedziane, że po trzech razach będą nadawały się do kosza.

Kolejną zaletą robienia odzieżowych zakupów w supermarkecie jest to, że za jednym zamachem możemy w nim kupić dosłownie wszystko. Duże sklepy kuszą rozmaitością produktów na różne pory roku, takich jak: kurtki zimowe męskie, obuwie jesienne, a w kolejnych alejkach letnie sukienki, eleganckie bluzki, stroje kąpielowe i sportowe.

I nawet jeśli coś, co wrzucimy do wózka, będzie wykonane ze słabego materiału i użytkowane przez nas tylko rok lub dwa, z powodu niskiej ceny nie odczujemy aż tak wielkiego żalu.